„Każdego dnia idąc pod ziemią do wyznaczonej pracy byłem dumny, że robię coś szczególnego, o czym ludzie nie mają pojęcia. Dopiero jako kleryk seminarium, odbywający w kopalni roczny staż, zrozumiałem, że w ten sposób współpracuję z Bogiem w dziele zmieniania świata, że kilkaset metrów pod ziemią zmieniam także ludzi, bo jestem dla nich znakiem Bożej, nadprzyrodzonej rzeczywistości” – powiedział podczas kazania ks. Eugeniusz Burzyk. Poinformował, że w ciągu roku ilość parafian przychodzących na niedzielną Mszę Świętą wzrosła ok. 10 procent: „Jak przystało na dobrych, pracowitych górników w ciągu tego roku nafedrowalismy dla Boga wiele nowych dusz”.

Proboszcz wezwał swoich parafian do codziennej modlitwy w intencji górników: „Komuś, kto nigdy nie był pod ziemią nie da się opowiedzieć jak wygląda praca w kopalni. Nie jest aż tak ciężka jak się powszechnie uważa, jednak specyficzne warunki, w jakich się ją wykonuje sprawiają, że jest jedną z najbardziej niebezpiecznych. Tylko Bóg i wiara nadają sens najtrudniejszej pracy, nawet takiej, która wydaje się bezsensowną”.

Obecne były poczty sztandarowe górników oraz członkinie koła Gospodyń Wiejskich z Jawiszowic w strojach regionalnych. Śpiewał parafialny chór „Canticum Novum”.

Zdjęcia: Jerzy Zajda