Wyruszyła pielgrzymka "Jasna Góra bez kompromisów"
Nadzwyczaj upalna pogoda towarzyszy uczestnikom pielgrzymki „JG24 – Jasna Góra bez kompromisów”, która wyruszyła 8 czerwca z kościoła pw. Matki Bożej Bolesnej w Jawiszowicach – Osiedle Brzeszcze. W ekstremalnej drodze pątniczej, organizowanej po raz trzeci
, bierze udział 17 piechurów i 4 osoby z ekipy technicznej. 126 km, dzielące Jawiszowice od Jasnej Góry, pielgrzymi zamierzają pokonać w 36 godzin – idąc niemal non stop.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki są słowa „Chcemy słuchać Cię!”, nawiązujące do słów św. Pawła: „Wiara rodzi się z tego, co się słyszy”. Zanim wyruszyli w drogę, uczestnicy oryginalnego przedsięwzięcia, wraz z żegnającymi ich rodzinami i przyjaciółmi, spotkali się na Mszy św. w kościele jawiszowickim.
Ks. Eugeniusz Burzyk, proboszcz parafii, zauważył na początku liturgii, że pielgrzymka wyrusza w dniu uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa, przypominającej o nieskończonej miłości Boga do człowieka. „Módlmy się, abyśmy podczas tej pielgrzymki mogli otworzyć się na Bożą miłość. Pomyślmy też o naszej motywacji, bo miłość do Boga i człowieka jest podstawową motywacją tej ekstremalnej pielgrzymki” – dodał kapłan i zauważył, że w pielgrzymce uczestniczy dwóch kapłanów, co oznacza dobrą opiekę duchową. Jeden z księży-pątników ks. Piotr Bratek podkreślił w kazaniu, że pielgrzymi wyruszają w drogę z konkretnymi intencjami. „To swoiste wyjście do Matki Bożej. Droga trudna i wymagająca, ale jest jeden cel: zbawienie, poświęcenie, ofiara, intencja, którą noszę w sercu. Ktoś z boku mógłby nazwać nas szaleńcami. Gdyby nie nasze postanowienia i intencje w sercu, to nie miałoby sensu. Chcemy prosić o serce pokorne w tej drodze do nieba” – powiedział kaznodzieja. Podczas Mszy Świętej śpiewał parafialny młodzieżowy zespół muzyczny.
Uczestnik pielgrzymki, Wojciech Andrzejczak idzie po raz pierwszy do Częstochowy w takim tempie. Obok niego żona – Agnieszka, brat – Marcin, szwagier – Damian. „Trochę się obawiam, ale wierzę, że Pan Bóg będzie nam sprzyjał. Na co dzień staramy się z żoną znaleźć czas na przebywanie razem całą rodziną. Wystarczy mocno chcieć” – zapewnił. „Warto rozeznać, co jest w życiu ważne. Gdy wszystko jest na swoim miejscu, będzie się łatwiej żyło, mimo codziennych trudów” – dodała żona.
Ks. Łukasz Listwan, wikariusz w Wilkowicach, idzie w pielgrzymce po raz trzeci. Na swej stronie facebookowej zachęcił do dołączania kolejnych intencji modlitewnych. „Z tymi intencjami idziemy do stóp Pani Jasnogórskiej. Zapraszamy również w tym czasie do modlitwy za pielgrzymów” – poprosił.
Koordynator i pilot pielgrzymki, Grzegorz Smolarek, wyjaśnił, że pomysł pielgrzymki dla zapracowanych wyrósł z ogromnej potrzeby dostrzeżenia Boga w codziennej gonitwie i zagubieniu.
126 km, które zamierzają przejść pielgrzymi, podzielono na 15 etapów. Średnia długość etapu to 8,4 km. Prędkość marszu to ok. 5 km/h. Po każdym etapie planowany jest ok. 30 minutowy odpoczynek. Przygotowanie do pielgrzymki poprzedził cykl czterech spotkań, które pozwoliły uczestnikom dobrze przygotować się do duchowego i fizycznego udziału w tym ekstremalnym wysiłku.
Robert Karp
Katolicka Agencja informacyjna
Zdjęcia:
Robert Karp (KAI)
Urszula Rogólska (Gość Niedzielny)
Hasłem tegorocznej pielgrzymki są słowa „Chcemy słuchać Cię!”, nawiązujące do słów św. Pawła: „Wiara rodzi się z tego, co się słyszy”. Zanim wyruszyli w drogę, uczestnicy oryginalnego przedsięwzięcia, wraz z żegnającymi ich rodzinami i przyjaciółmi, spotkali się na Mszy św. w kościele jawiszowickim.
Ks. Eugeniusz Burzyk, proboszcz parafii, zauważył na początku liturgii, że pielgrzymka wyrusza w dniu uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa, przypominającej o nieskończonej miłości Boga do człowieka. „Módlmy się, abyśmy podczas tej pielgrzymki mogli otworzyć się na Bożą miłość. Pomyślmy też o naszej motywacji, bo miłość do Boga i człowieka jest podstawową motywacją tej ekstremalnej pielgrzymki” – dodał kapłan i zauważył, że w pielgrzymce uczestniczy dwóch kapłanów, co oznacza dobrą opiekę duchową. Jeden z księży-pątników ks. Piotr Bratek podkreślił w kazaniu, że pielgrzymi wyruszają w drogę z konkretnymi intencjami. „To swoiste wyjście do Matki Bożej. Droga trudna i wymagająca, ale jest jeden cel: zbawienie, poświęcenie, ofiara, intencja, którą noszę w sercu. Ktoś z boku mógłby nazwać nas szaleńcami. Gdyby nie nasze postanowienia i intencje w sercu, to nie miałoby sensu. Chcemy prosić o serce pokorne w tej drodze do nieba” – powiedział kaznodzieja. Podczas Mszy Świętej śpiewał parafialny młodzieżowy zespół muzyczny.
Uczestnik pielgrzymki, Wojciech Andrzejczak idzie po raz pierwszy do Częstochowy w takim tempie. Obok niego żona – Agnieszka, brat – Marcin, szwagier – Damian. „Trochę się obawiam, ale wierzę, że Pan Bóg będzie nam sprzyjał. Na co dzień staramy się z żoną znaleźć czas na przebywanie razem całą rodziną. Wystarczy mocno chcieć” – zapewnił. „Warto rozeznać, co jest w życiu ważne. Gdy wszystko jest na swoim miejscu, będzie się łatwiej żyło, mimo codziennych trudów” – dodała żona.
Ks. Łukasz Listwan, wikariusz w Wilkowicach, idzie w pielgrzymce po raz trzeci. Na swej stronie facebookowej zachęcił do dołączania kolejnych intencji modlitewnych. „Z tymi intencjami idziemy do stóp Pani Jasnogórskiej. Zapraszamy również w tym czasie do modlitwy za pielgrzymów” – poprosił.
Koordynator i pilot pielgrzymki, Grzegorz Smolarek, wyjaśnił, że pomysł pielgrzymki dla zapracowanych wyrósł z ogromnej potrzeby dostrzeżenia Boga w codziennej gonitwie i zagubieniu.
126 km, które zamierzają przejść pielgrzymi, podzielono na 15 etapów. Średnia długość etapu to 8,4 km. Prędkość marszu to ok. 5 km/h. Po każdym etapie planowany jest ok. 30 minutowy odpoczynek. Przygotowanie do pielgrzymki poprzedził cykl czterech spotkań, które pozwoliły uczestnikom dobrze przygotować się do duchowego i fizycznego udziału w tym ekstremalnym wysiłku.
Robert Karp
Katolicka Agencja informacyjna
Zdjęcia:
Robert Karp (KAI)
Urszula Rogólska (Gość Niedzielny)
8 czerwca 2018 r.