CZWARTA ŚCIANA - teatr i działalność charytatywna w jednym
Powstała w 2005 roku przy parafii MB Bolesnej w Jawiszowicach grupa 'Czwarta Ściana' w swoich szeregach skupia kilkudziesięciu sympatyków sztuki teatralnej. W skład ekipy wchodzą ludzie różnego wieku i różnorakich zawodów. Każdy z nich jednak swoje codzienne obowiązki połączył z zamiłowaniem do teatru, ta sympatia z kolei na stałe związała się z charytatywną działalnością i pomocą najbardziej potrzebującym.
„Już na początku działalności myśleliśmy o tym, żeby nasze działania amatorskie połączyć z jakimś dodatkowym celem. Nie trudno zauważyć, że wokół nas znajdują się ludzie, którzy bardzo potrzebują pomocy, której nie mogą spodziewać się z różnych przyczyn od państwa, czy samorządu. Dlatego gdy w 2011 roku formalizowaliśmy nasze działania tworząc stowarzyszenie, działalność zakreśliliśmy sobie dwa główne cele: kultura teatralna i działalność charytatywna" – wspomina Janusz Hałat, sekretarz "Czwartej Ściany".
Pełna lista wystawionych spektakli, profesjonalne przygotowanie techniczne, kostiumy, scenografia, nagrody i wyróżnienia – nietrudno przyznać, iż pierwszy cel wypełniany jest w stu procentach. Na sporą pochwałę zasługuje także realizacja drugiego celu, bowiem działalność społeczna „Czwartej Ściany" w przeciągu tych kilku lat zdziałała w okolicy wiele dobrego...
„Gwałtu, co się dzieje" – spektakl na podstawie komedii Aleksandra Fredry, na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy odgrywany przez aktorów z Brzeszcz udało się przekuć w sporą sumę pieniędzy. Tą - rzecz jasna - w całości przekazano podopiecznym grupy.
Po pierwszych dwóch przedstawieniach w brzeszczańskim Ośrodku Kultury udało się zgromadzić kwotę 6.015 zł, kolejne przyniosły 3.016 zł. Pieniądze w całości przeznaczone zostały na wsparcie leczenia i rehabilitacji Agaty Danek, chorej na stwardnienie rozsiane oraz jej siedemnastoletniej córki Agnieszki, która urodziła się z czterokończynowym porażeniem mózgowym.
„W naszej Grupie działają osoby, które kochają to co robią. Jedni bardziej teatr, inni bardziej pomaganie. Zawsze jednak, gdy po przedstawieniu na scenę wchodzi osoba, której pomagamy, u wszystkich pojawiają się duże emocje związane z tym, że mogli w jakiś sposób pomóc. Również włącza się w to widownia" – relacjonuje Pan Janusz.
Listopadowe i grudniowe sztuki to wsparcie dla małego Bartka Łęckiego z Jawiszowic. Ośmiolatek, który choruje na czterokończynowe porażenie mózgowe od „Czwartej Ściany” otrzymał blisko 10 tysięcy złotych, bowiem właśnie tyle udało się zebrać w trakcie trzech spektakli. Pomoc przewidziano także dla urodzonego przed ośmioma laty, cierpiącego na padaczkę, opóźnienie psychoruchowe i ma zdiagnozowany autyzm atypowy Tomka Sosny z Miedźnej. Dla malucha, dzięki dwukrotnej grze aktorów-amatorów zebrano cztery tysiące złotych. „Czwarta” zagościła także w pobliskim Chełmku, gdzie zagrała dla 14-letniego Miłosza Jaśko z Chełmka, cierpiącego na zaburzenia mielinizacji ośrodkowego układu nerwowego. Spektakl przyniósł chłopakowi ponad 3,5 tysiąca złotych niezbędnej pomocy.
Tak w skrócie przedstawia się najnowsza charytatywna działalność teatralnej grupy z jawiszowickiej parafii. A to przecież nie koniec misji miejscowych sympatyków teatru. Ci bowiem zapowiadają kolejne sztuki, kolejne akcje i dalsze działania, mające na celu pomoc chorym i cierpiącym mieszkańcom.
„Tak się składa, że staramy się robić zbiórki na potrzebujących z miejscowości, w których gramy. Wielu widzów zna te osoby, którym pomagamy, zna ich sytuację, potrzeby, a część być może poznaje je dzięki naszej akcji. Nigdy nie zawiedliśmy się na hojności widzów" – dodaje.
Brawa i wyrazy uznania należą się byłemu wikaremu jawiszowickiej parafii, księdzu Mirosławowi Wądrzykowi. Kapłan, dzięki swojemu zapałowi, charyzmie, chęci do pracy i umiejętności gromadzenia przy sobie ludzi zdołał rozwinąć działalność grupy, dodając jej dodatkowej energii. Wierzymy, że opuszczenie Brzeszcz przez księdza Mirosława nie wpłynie na tempo funkcjonowania „Czwartej Ściany”...
„W tej chwili mamy drobny problem, gdyż ks. Mirosław został przeniesiony do pracy w parafii w Cieszynie i nie jest w stanie wyreżyserować z nami kolejnego przedstawienia. Dlatego póki co planujemy zorganizowanie warsztatów teatralnych z profesjonalnym aktorem lub reżyserem. Chcielibyśmy zacząć w drugiej połowie marca. Całość chcemy zakończyć wystawieniem jesienią nowego przedstawienia. Tym razem myślimy o sztuce dla najmłodszych widzów" - podaje sekretarz grupy.
Trzymamy kciuki za wszystkich aktorów i darczyńców „Czwartej Ściany”, życząc im wytrwałości w swojej pracy. Ich podopiecznym natomiast sporo zdrowia oraz tego, by z podobnym wsparciem, jakiego doświadczyli od brzeszczańskich społeczników mogli spotykać się na co dzień.
Źródło: InfoBrzeszcze.pl
Pełna lista wystawionych spektakli, profesjonalne przygotowanie techniczne, kostiumy, scenografia, nagrody i wyróżnienia – nietrudno przyznać, iż pierwszy cel wypełniany jest w stu procentach. Na sporą pochwałę zasługuje także realizacja drugiego celu, bowiem działalność społeczna „Czwartej Ściany" w przeciągu tych kilku lat zdziałała w okolicy wiele dobrego...
„Gwałtu, co się dzieje" – spektakl na podstawie komedii Aleksandra Fredry, na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy odgrywany przez aktorów z Brzeszcz udało się przekuć w sporą sumę pieniędzy. Tą - rzecz jasna - w całości przekazano podopiecznym grupy.
Po pierwszych dwóch przedstawieniach w brzeszczańskim Ośrodku Kultury udało się zgromadzić kwotę 6.015 zł, kolejne przyniosły 3.016 zł. Pieniądze w całości przeznaczone zostały na wsparcie leczenia i rehabilitacji Agaty Danek, chorej na stwardnienie rozsiane oraz jej siedemnastoletniej córki Agnieszki, która urodziła się z czterokończynowym porażeniem mózgowym.
„W naszej Grupie działają osoby, które kochają to co robią. Jedni bardziej teatr, inni bardziej pomaganie. Zawsze jednak, gdy po przedstawieniu na scenę wchodzi osoba, której pomagamy, u wszystkich pojawiają się duże emocje związane z tym, że mogli w jakiś sposób pomóc. Również włącza się w to widownia" – relacjonuje Pan Janusz.
Listopadowe i grudniowe sztuki to wsparcie dla małego Bartka Łęckiego z Jawiszowic. Ośmiolatek, który choruje na czterokończynowe porażenie mózgowe od „Czwartej Ściany” otrzymał blisko 10 tysięcy złotych, bowiem właśnie tyle udało się zebrać w trakcie trzech spektakli. Pomoc przewidziano także dla urodzonego przed ośmioma laty, cierpiącego na padaczkę, opóźnienie psychoruchowe i ma zdiagnozowany autyzm atypowy Tomka Sosny z Miedźnej. Dla malucha, dzięki dwukrotnej grze aktorów-amatorów zebrano cztery tysiące złotych. „Czwarta” zagościła także w pobliskim Chełmku, gdzie zagrała dla 14-letniego Miłosza Jaśko z Chełmka, cierpiącego na zaburzenia mielinizacji ośrodkowego układu nerwowego. Spektakl przyniósł chłopakowi ponad 3,5 tysiąca złotych niezbędnej pomocy.
Tak w skrócie przedstawia się najnowsza charytatywna działalność teatralnej grupy z jawiszowickiej parafii. A to przecież nie koniec misji miejscowych sympatyków teatru. Ci bowiem zapowiadają kolejne sztuki, kolejne akcje i dalsze działania, mające na celu pomoc chorym i cierpiącym mieszkańcom.
„Tak się składa, że staramy się robić zbiórki na potrzebujących z miejscowości, w których gramy. Wielu widzów zna te osoby, którym pomagamy, zna ich sytuację, potrzeby, a część być może poznaje je dzięki naszej akcji. Nigdy nie zawiedliśmy się na hojności widzów" – dodaje.
Brawa i wyrazy uznania należą się byłemu wikaremu jawiszowickiej parafii, księdzu Mirosławowi Wądrzykowi. Kapłan, dzięki swojemu zapałowi, charyzmie, chęci do pracy i umiejętności gromadzenia przy sobie ludzi zdołał rozwinąć działalność grupy, dodając jej dodatkowej energii. Wierzymy, że opuszczenie Brzeszcz przez księdza Mirosława nie wpłynie na tempo funkcjonowania „Czwartej Ściany”...
„W tej chwili mamy drobny problem, gdyż ks. Mirosław został przeniesiony do pracy w parafii w Cieszynie i nie jest w stanie wyreżyserować z nami kolejnego przedstawienia. Dlatego póki co planujemy zorganizowanie warsztatów teatralnych z profesjonalnym aktorem lub reżyserem. Chcielibyśmy zacząć w drugiej połowie marca. Całość chcemy zakończyć wystawieniem jesienią nowego przedstawienia. Tym razem myślimy o sztuce dla najmłodszych widzów" - podaje sekretarz grupy.
Trzymamy kciuki za wszystkich aktorów i darczyńców „Czwartej Ściany”, życząc im wytrwałości w swojej pracy. Ich podopiecznym natomiast sporo zdrowia oraz tego, by z podobnym wsparciem, jakiego doświadczyli od brzeszczańskich społeczników mogli spotykać się na co dzień.
Źródło: InfoBrzeszcze.pl
1.03.2015 r.
